Drodzy Czytelnicy, wszyscy jesteśmy już umęczeni tą pogodą. Tym bardziej, że nawet najstarsi górale nie pamiętają tak zimnego maja, a czerwiec też nie zapowiada się upalnie. Tymczasem, nie dość, że sami musimy walczyć z sennością i chandrą pogodową, to jeszcze zewsząd dochodzą do nas okropne informacje. Codziennie media codziennie informują o powodzi, która przetacza się niemal przez pół Polski. A jakby tego było mało, to jeszcze z naszego miejskiego podwórka dochodzą apele o pomoc. 23-letni Marcin dotknięty białaczką prosi o oddanie szpiku, a stacja krwiodawstwa woła o krew. Najchętniej zamknęlibyśmy oczy i zatkali uszy, żeby tylko tego nie widzieć i nie słyszeć. Bo przecież sami mamy pod dostatkiem własnych problemów, którymi nie obarczamy obcych. Ale czy będzie nam dobrze, jeśli obojętnie przejdziemy obok dramatów innych ludzi?
Czy naprawdę pozostawimy na pastwę losu chłopaka, przed którym życie się dopiero zaczyna, albo nie zechcemy podzielić się największym darem życia, jakim jest utoczenie paru mililitrów krwi? Wiem, że wszyscy jesteśmy zabiegani, ale dzielnie się z innymi to nie przymus, czy tak zwany moralny obowiązek, to również schlebianie własnemu altruizmowi. Zróbmy więc coś dla siebie i 9 czerwca w DNIU DAWCY SZPIKU wybierzmy się do OSiRU, aby sprawdzić, czy nie możemy komuś uratować życia. Albo podjedźmy do stacji krwiodawstwa i oddajmy tam to, co nazywa się życiodajnym płynem. „Uratowałem komuś życie” – ilu z nas może tak o sobie powiedzieć? To tak, jakbyśmy sami zostali Stwórcami. Bo rzadko mamy okazję, żeby dać komuś cząstkę siebie, aby dalej mógł żyć. Nie zmarnujmy tej szansy…
Monika Filipowska-Szymańska
honorowych krwiodawców. - Nie ma na razie zagrożenia dla zdrowia lub życia pacjentów szpitali - mówi Teresa Kamińska specjalista do spraw promocji krwiodawstwa RCKiK - ale drastycznie zmniejszyła się liczba honorowych krwiodawców. Zazwyczaj dziennie około 50 osób oddawało krew, teraz przychodzi 15 do 20. Taki spadek nie wynika z wzrastającej bezduszności społeczeństwa, po prostu między jedną , a drugą wizytą w Centrum Krwiodawstwa musi minąć 8 tygodni.
11 milionów zł otrzyma Poniatów na budowę hali magazynowo-produkcyjnej oraz zaplecza technicznego tamtejszego parku przemysłowego. Pieniądze pochodzą z funduszy Unii Europejskiej, ale o ich przeznaczeniu zdecydował Zarząd Województwa Dolnośląskiego. Planowo park powinien powstać do końca roku. Znajdzie się tam miejsce dla firm z branży ceramicznej i motoryzacyjnej. źródło:30minut
O powstanie nowoczesnego oddziału pulmonologicznego w Wałbrzychu zabiegają władze i byli górnicy. Jego uzupełnieniem mają być ośrodki rehabilitacyjne w Sokołowsku i Rościszowie. Aby ten cel osiągnąć, konieczne będzie zdobycie ok. 70 mln zł. Decyzja o przyznaniu środków zależy od wyników głosowania na najbliższej sesji sejmiku województwa dolnośląskiego. Na spotkaniu w ratuszu, poświęconym tej sprawie, Jerzy Kosmaty, Andrzej Byra i Grzegorz Zalewski, przedstawiciele środowiska górniczego, przypomnieli, że szpital im. Sokołowskiego, zwyczajowo nazywany górniczym, powstał dzięki górnikom. Na jego budowę szły składki z górniczych wynagrodzeń. A w momencie likwidacji przemysłu wydobywczego, kilkanaście tysięcy dawnych pracowników kopalń, w znakomitej większości chorych na pylicę, pozostało praktycznie bez opieki medycznej. W szpitalu Sokołowskiego funkcjonuje oddział pulmonologiczny, ale liczy sobie zaledwie 27 łóżek.
13-letnia Marta Flis zdobyła Grand Prix XI edycji konkursu plastycznego dla dzieci i młodzieży pt. „Kocham moje miasto”. Zwycięska praca to intrygujące spojrzenie na park w Rusinowej. – Jesteśmy zbudowani poziomem dzieł, których autorzy mimo młodego wieku, wykazali się sporą dojrzałością plastyczną, spostrzegawczością i oryginalnością. To, co zaprezentowali, dowodzi, że czują się związani z Wałbrzychem – powiedziała Barbara Mucha-Brodzińska, przewodnicząca jury. Na konkurs zorganizowany przez nauczycielki Szkoły Podstawowej nr 21 we współpracy z Muzeum Okręgowym, wpłynęło 296 prac, a ich autorami byli uczniowie od klas zerowych do gimnazjalnych. Nagrodzono 44 autorów, a 16 wyróżniono. Laureaci otrzymali okolicznościowe dyplomy i upominki.
ŹRÓDŁO:30MINUT
Mieszkaniec Wałbrzycha domaga się ukarania osób, które dopuściły, aby trumna z ciałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego była przewożona na lawecie, wykonanej w fabryce imienia Józefa Stalina. Doniesienie w tej sprawie wpłynęło do Prokuratury Rejonowej. Autor pisma (imię i nazwisko znane redakcji) jest przekonany, że doszło do znieważenia głowy państwa. - Kodeks karny przewiduje za to do trzech lat więzienia – mówi.