sowie

Czerwiec 2010r. - Newsy, informacje z regionu Wałbrzycha i okolic

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
POLECAMY
Laweta do prokuratora
2012-02-01 15:23


Mieszkaniec Wałbrzycha domaga się ukarania osób, które dopuściły, aby trumna z ciałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego była przewożona na lawecie, wykonanej w fabryce imienia Józefa Stalina. Doniesienie w tej sprawie wpłynęło do Prokuratury Rejonowej. Autor pisma (imię i nazwisko znane redakcji) jest przekonany, że doszło do znieważenia głowy państwa. - Kodeks karny przewiduje za to do trzech lat więzienia – mówi.


 Do dokumentu są dołączone zdjęcia, pokazujące, że rzeczywiście, laweta, przewożąca prezydencką parę jest identyczna z egzemplarzem z muzeum militariów, dokładnie opisanym i informującym, że pochodzi ona z sowieckich zakładów im. Stalina – ZIS 3. - Jako student, miałem ćwiczenia na takim sprzęcie, ale upewniłem się jeszcze u znajomego artylerzysty. Potwierdził moje podejrzenia – wyjaśnia mężczyzna. Jest zbulwersowany przede wszystkim tragiczną kolejnością zdarzeń. - Prezydent leci do Katynia, aby uhonorować ofiary Stalina, ginie tam, a później sam rusza w swoją ostatnią drogę na stalinowskiej armacie – mówi. Autor doniesienia przytacza jeszcze jeden fakt: trumna z ciałem prezydenta na uchodźctwie, Ryszarda Kaczorowskiego została przewieziona na lawecie polskiej haubicy z 1938 roku. - Nie wierzę, że to był przypadek – mówi. Podejrzewa, że ktoś specjalnie chciał ośmieszyć i sprofanować te tragiczne dla całej Polski chwile oraz osobę zmarłego prezydenta. - Dlatego uważam, że za taki czyn powinna zostać wymierzona kara – podkreśla. Prokurator Sylwia Hnatiuk-Górska na razie nie wie, jaki będzie efekt doniesienia. Nie wiadomo też, czy sprawa będzie rozpatrywana w Wałbrzychu. - Opisywane zdarzenie miało miejsce w Warszawie i w Krakowie. Niewykluczone zatem, że to tamte placówki będą musiały rozstrzygać o wszczęciu, bądź umorzeniu postępowania – wyjaśnia śledcza. Procedura wymaga, aby autor pisma złożył szczegółowe wyjaśnienia. Zrobią to funkcjonariusze I Komisariatu Policji, którzy otrzymali już stosowne zawiadomienie.- Dalsze decyzje zapadną po sporządzeniu protokołu z rozmowy z autorem pisma. W tym momencie trudno powiedzieć, czy mamy do czynienia z przestępstwem – wyjaśnia Górska.
źródło:30minut



Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: